Wirtualny dramat.pdf
| Wirtualny dramat.pdf Rozmiar 43 KB |
Odwiedził mnię kolega, kawaler, jeden z tych, na kogo kobiety nie zwracają uwagi... Wie pani, są tacy faceci. No więc, on mnię poprosił, żebym dał ogłoszenie w jednej z tych sieci społecznych - są takie w Internecie - gdzie samotni ludzie mogą zawrzeć znajomości. On nie ma w domu komputera, a w pracy nie chciał tego robić. Zresztą, ja też bym nie robił takich rzeczy w pracy. Oczywiście, że zrobiłem to, o co prosił. Można by było zapomnieć o tym epizodzie, ale tu we mnie niczym szatan wstąpił. Od tej chwili zacząłem stale myśleć o tych wszystkich kobietach, które czytają takie ogłoszenia. Nagle poczułem, że moje życie jest jakieś takie szare, nudne, że brakuje mi jakiejś intrygi, czy przygód, czy co... Krótko mówiąc, doszło do tego, że sam dałem podobne ogłoszenie we własnym imieniu. To znaczy, prawdziwego imienia nie podałem, ale całą resztę wyznałem uczciwie. Że jestem żonaty, że chcę poznać kobietę, która zrozumie moje myśli i uczucia...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plchiara76.htw.pl